Jak powszechnie wiadomo, spożycie alkoholu ma negatywne skutki na nasze zdrowie psychiczne oraz fizyczne. Nadmierne jego picie może prowadzić do poważnego uzależnienia alkoholowego, trwałego uszkodzenia narządów wewnętrznych takich jak serce oraz wąrtoba, a nawet do śmierci.
O wiele mniej jednak mówi się o wpływie alkoholu na naszą sylwetkę i kondycję. Czy picie napojów alkoholowych wpływa niekorzystnie również i na nasz wygląd zewnętrzny? Czy ma jakikolwiek wpływ na procent tkanki mięśniowej i tłuszczowej w naszym organizmie?
Na wstępie warto zaznaczyć, że spożywanie alkoholu wpływa inaczej na mężczyzn, a inaczej na kobiety. Również ilość oraz częstotliwość sięgania po alkohol etylowy ma znaczenie dla naszej sylwetki.
Jak wynika z wielu badań przeprowadzonych przez naukowców, spożywanie alkoholu obniża poziom testosteronu w organizmie mężczyzny! Co ciekawe, naukowcy odkryli również, że alkohol nie ma jednak żadnego wpływu na zmniejszenie się poziomu tego hormonu u kobiet, a czasami nawet zwiększa jego ilość. Bo choć testosteron kojarzony jest głównie z płcią męską, to w organizmie kobiet również występuje.
Nie ma jednak co martwić się na zapas i definitywnie odstawiać alkohol. Jeżeli wypijasz niewielkie ilości alkoholu od czasu do czasu, wiedz, że nie grozi Ci spadek testosteronu w Twoim ciele. Jedynie regularne spożywanie alkoholu w dawkach większych niż około 1,5 g na kilogram masy ciała, spowoduje znaczne obniżenie się tego hormonu – o ponad 20%. U przeciętnego mężczyzny ważącego około 85 kg jest to dawka 127,5 g czystego alkoholu, więc jest około trzech dużych piw. Sprawdzono również, czy alkohol spożyty po treningu siłowym będzie miał wpływ na poziom kortyzolu, adrenaliny oraz testosteronu i stwierdzono, że nie miał on wpływu na ich poziom po jednorazowym napiciu się.
Pamiętaj zatem, by unikać regularnego picia napojów wyskokowych, tak, by poziom testosteronu utrzymywał się na prawidłowym poziomie. Wszak do wszystkiego należy podchodzić z rozsądkiem, a jedno piwko w piątkowy wieczór nie jest zbrodnią i nie spowoduje utraty Twojej męskości! Nie pogorszy również Twojej sylwetki.
Finlandzcy naukowcy przeprowadzili badania, które miały na celu sprawdzenie jaki wpływ na treningi ma spożycie alkoholu. Sprawdzone zostały następujące opcje: picie alkoholu dopiero po zakończeniu treningu, trening w stanie upojenia alkoholowego oraz trening około 12 godzin po upiciu się, czyli na tak zwanym kacu.
Jak łatwo się domyślić – łączenie alkoholu z treningiem jest kiepskim pomysłem. W każdym z przypadków alkohol utrudniał trening lub powodował pogorszenie się stanu organizmu przed, w trakcie lub po jego zakończeniu. Spożycie alkoholu przed rozpoczęciem ćwiczeń zaburza percepcję, osłabia reakcję organizmu na bodźce, powoduje problemy z koncentracją. Jak wiadomo, alkohol, choć jest płynem to powoduje odwodnienie organizmu, co również ma niekorzystny na nas wpływ. Wraz z wodą wypłukiwane są cenne minerały oraz elektrolity, co spowodować może gorsze samopoczucie, które znacząco utrudnia ćwiczenia na siłowni czy bieganie. Napicie się natomiast sporej ilości alkoholu zaraz po zakończonym wyczerpującym wysiłku powoduje natomiast szybsze upicie się oraz gorsze skutki kaca.
Podsumowując zatem – spożywanie alkoholu w czasie 'okołotreningowym’ jest słabym pomysłem. Jeżeli masz w planach napicie się, zrób to najlepiej w innym dniu niż planowane ćwiczenia. Unikniesz złego samopoczucia i na pewno z większym rozsądkiem będziesz podchodził do wykonywanego treningu, co pomoże Ci uniknąć ewentualnych kontuzji. Jeżeli pijesz alkohol regularnie, może to spowodować znaczną utratę kondycji, a co za ty idzie pogorszenie sylwetki, niezależnie od tego czy jesteś kobietą czy mężczyzną. Pamiętaj zatem, by ćwiczyć regularnie i – jeśli czujesz taką potrzebę – wyznaczyć sobie dzień na przerwę od wysiłku fizycznego i ewentualne napicie się symbolicznej ilości alkoholu.
Alkohol – zaraz po tłuszczach – ma największą wartość kaloryczną wśród składników. Jest to około 7 kcal na każdy spożyty gram czystego alkoholu. Faktem jest zatem, że dostarcza dość sporo energii. Po napiciu się alkoholu, nasz organizm metabolizuje go w kwas octowy, który uwolniony do krwiobiegu przemienia się w źródło energii. Niewielkie ilości kwasu octowego wydalane są wraz z potem, moczem i parą wodną powstałą w trakcie wydychania.
Gdy dostarczymy naszemu organizmowi alkoholu etylowego, postawi sobie on właśnie alkohol na pierwszym miejscu do wykorzystania go w celach energetycznych. Mówiąc prościej, chodzi o to, że kalorie, które spalimy po wypiciu alkoholu, w pierwszej kolejności będą kaloriami powstałymi właśnie z dostarczonego alkoholu. Nie z białek, tłuszczy czy węglowodanów, ale właśnie z alkoholu.
W związku z powyższym spożycie alkoholu nie ma bezpośrednio znaczącego wpływu na odkładanie się tkanki tłuszczowej w naszym ciele. Mniej niż 5% wypitego przez nas piwa, wina czy wódki skończy jako zapas tkanki tłuszczowej odłożonej w różnych miejscach na naszym ciele. Nie oznacza to jednak, że picie alkoholu nie ma żadnego wpływu na naszą sylwetkę. Ma wpływ pośredni.
Bardzo często picie alkoholu wiąże się z jedzeniem różnych posiłków, najczęściej niezbyt zdrowych i ubogich w minerały i witaminy. Paczka chipsów, kilka kawałków pizzy oraz popicie tego szklanką napoju gazowanego znacząco zwiększa ilość spożytych kalorii w ciągu dnia. Dodatkowo, udowodniono, że jesteśmy w stanie zjeść więcej, gdy jesteśmy pod wpływem. Nierzadko samo picie alkoholu wiąże się z wypiciem większej ilości kalorii. Wszystkie drinki czy piwa smakowe, są dość słodkie i najczęściej zawierają w sobie więcej cukru, niż moglibyśmy się tego spodziewać. Również wódka popijana jest przeważnie słodkim napojem, który dodaje kolejnych kalorii. Gdy podsumujesz więc swój wieczór spędzony z alkoholem, możesz zdziwić się ile dodatkowych kalorii przyjąłeś! Jeśli nie zostaną one spalone, organizm odłoży je w postaci tłuszczu. Kolejnym powodem częstego picia i towarzyszącej piciu diety jest spadek ogólnej kondycji i odporności organizmu. Regularnie wypłukiwać będziemy z naszego ciała wartościowe minerały i witaminy, zastępując je alkoholem, cukrami prostymi i niezdrowymi tłuszczami. W efekcie przybierzemy na wadze, będziemy czuli się ociężali i zmęczeni, częściej będziemy łapać różnego rodzaju infekcje, co spowoduje pogorszenie się naszego wyglądu.
Jako ciekawostkę odstającą od powszechnej wiedzy, można wspomnieć, że niewielka ilość alkoholu wypita przez kobiety, może chronić przed przybraniem na wadze!
Podsumowując – alkohol pity w niedużych ilościach i sporadycznie, nie będzie miał negatywnego wpływu na naszą sylwetkę. Jak wiadomo, wszystko jest dla ludzi i przy zachowaniu zdrowego rozsądku jest również nieszkodliwe. Problem z nadwagą, spadkiem masy mięśniowej oraz ogólnym wyglądem zewnętrznym może zacząć się, gdy nie będziemy w stanie powstrzymać się od picia i będziemy wracać do niego naprawdę często. Wraz z piciem nasza dieta ulegnie zmianie na mniej korzystną, co również przyczyni się do negatywnych zmian w naszym ciele.