menu

Wpływ alkoholu na życie i relacje w rodzinie

2 sierpnia 2021

Alkohol niszczy każdą sferę życia człowieka. Z powodzeniem rozbija rodziny i więzi z innymi, wywołuje depresyjne wspomnienia. Kiedy w danym domu mieszka chociaż jeden alkoholik, o całej rodzinie mówi się wtedy „z problemem alkoholowym”. Dzieje się tak, ponieważ skutki choroby alkoholowej dotykają wszystkich jej członków.

Jak alkohol zmienia człowieka?

Zachowanie człowieka może się zmienić pod wpływem już nawet jednego wypitego trunku. Taka osoba może pozornie odczuwać poprawę nastroju, czuć się bardziej pewnym siebie, może także utożsamiać alkohol z rozluźnieniem. Bardzo często pod wpływem alkoholu osoby na co dzień ciche, spokojne, spięte podczas wyjść towarzyskich stają się radosne, głośne, a nawet pomysłowe. Niestety granica między dobrą zabawą, a rozwijającym się nałogiem jest bardzo cienka. Rozwijająca się latami choroba alkoholowa może zmienić się w lata cierpienia, które wywołuje nieodwracalne skutki, nie tylko w samej psychice, ale i w funkcjonowaniu społecznym, a także zdrowiu. Pierwszym sygnałem alarmowym powinno być zaobserwowanie zażywania alkoholu jako leku na problemy lub jako czynnika rozładowującego emocje i stany.

Zdaniem Markuszewicza, osoby wykazujące oznaki uzależnienia od alkoholu charakteryzują się tzw. infantylizmem psychicznym. Oznacza to, że są labilni emocjonalnie, ich aktywna strefa emocji szybko się zmienia. Podobne tezy wysnuł Radionow, który podaje, że sposób myślenia alkoholika w aspekcie wypowiadanych sądów zbliżone jest do sposobu myślenia dziecka. Niestety ze względu na swoje typowe zachowanie, alkoholik krzywdzi zarówno siebie, jak i innych. Charakteryzując sposób postępowania osób uzależnionych można wyróżnić takie cechy jak:

  • Zmianę hierarchii wartości,
  • Łamanie wszelkich zasad,
  • Popełnianie większej ilości błędów,
  • Dewastowanie podstawowych wartości, takich jak: rodzina, praca, etyka, moralność.

Alkohol zmienia człowieka pod względem psychicznym, fizycznym i społecznym. Uzależnienie zwykle rozwija się latami, a wraz z jego rozwojem, u danej osoby zaczynają być widoczne pierwsze zmiany w wyglądzie. Wydają się wyglądać dość staro. Dzieje się tak, ponieważ alkohol jest toksyną zatruwającą organizm. Osoba nadużywająca napojów procentowych traci swoją witalność, dodatkowo zła dieta, brak odpowiedniej suplementacji obniża kondycję paznokci, włosów, a także wpływa na wygląd ogólnej sylwetki. Zdarzają się przypadki, gdzie alkoholik całkowicie przestaje o siebie dbać, przy czym taka osoba się zupełnie tego nie wstydzi, w przeciwieństwie do jego rodziny.

Dlaczego cierpi cała rodzina?

Pierwszym takim czynnikiem jest doświadczanie przemocy psychicznej. Ciężko określić, czy w takiej rodzinie jest ktoś, kto cierpi w mniejszym stopniu, a kto w większym. Wydaje się, że każdy ma inną sytuację, inaczej alkoholizm dotknie dzieci, a inaczej partnera lub partnerkę. Przyjmuje się jednak, że ze względu na proces socjalizacji, nabywanie wzorców, przygotowanie do pełnienia ról społecznych oraz ze względu na rozwijający się charakter, osobowość i temperament, alkoholizm w rodzinie w największym stopniu zaburza prawidłowe funkcjonowanie dziecka. Warto szczególną uwagę zwrócić na sposób przebiegu socjalizacji pierwotnej, która jest fundamentem przystosowania się do życia w społeczeństwie, warunkuje sposób pełnienia nabywanych ról, a także znacząco kształtuje osobowość i charakter. Warto zwrócić uwagę, że w domu rodzinnym u młodego człowieka, w którym priorytetem jest butelka, takie osoby stają się ofiarą chronicznego stresu, boją się własnych rodziców, których zachowanie jest agresywne i nieprzewidywalne, a także posiadają zaburzone poczucie bezpieczeństwa.

Konsekwencją życia w rodzinie alkoholowej w dorosłym życiu jest syndrom Dorosłych Dzieci Alkoholików – DDA. Cechą charakterystyczną jest przekładanie wykształconych schematów poznawczych z rodziny dysfunkcyjnej na obecną rzeczywistość. Patologiczne doświadczenia z dzieciństwa zakrzywiają i zniekształcają obraz współczesnych dni. W świecie dzieci z rodzin alkoholowych rządzi chaos, dlatego kiedy wkraczają w dorosłość, posiadają duży bagaż nieprzyjemnych doświadczeń, które warunkują ich przyszły los. Takie osoby bardzo potrzebują bezpieczeństwa i stabilności.

Nie ma wątpliwości – współuzależnienie krzywdzi. Dewastuje poczucie własnej wartości, spada pewność siebie, warunkuje życie w poczucie winy i w kłamstwie. Charakterystycznym sposobem radzenia sobie członków rodziny alkoholowej jest stosowanie mechanizmów obronnych, np. zaprzeczenia. Żyją oni w przeświadczeniu, że choroba alkoholowa w ich rodzinie jest kontrolowana, nie potrzebują więc pomocy – prawda jest taka, że jest wręcz przeciwnie.

Czy można żyć z alkoholikiem i jednocześnie nie być współuzależnionym?

Jest to możliwe, ale bardzo nisko prawdopodobne. Pojedynczym jednostkom udało się zachować własne granice bez specjalistycznej pomocy. Znacznie częściej osoba współuzależniona zatraca swoją tożsamość. Tym bardziej, że trudno zaspokajać własne potrzeby, kiedy brakuje umiejętności ich określania. Osoba współuzależniona balansuje między stanami emocjonalnymi alkoholika – pomiędzy euforią, depresją i lękiem.

Współuzależnienie można poznać po:

  • Całkowitej zależności emocjonalnej od stanu drugiej osoby,
  • Zamartwianiu się,
  • Ciągłej kontroli osoby uzależnionej oraz sytuacji domowej,
  • Usprawiedliwianiu uzależnionego,
  • Wykazywaniu postawy chroniącej wobec alkoholika,
  • Przejmowaniu na siebie całkowitej odpowiedzialności za sposób funkcjonowania rodziny,
  • Wyolbrzymieniu poczucia winy, łatwym uleganiu manipulacji i wpływom,
  • Zaniżonej samoocenie,
  • Stosowaniu mechanizmów obronnych, np. zaprzeczenia.

Bardzo często partnerka alkoholika jest przekonana, że kontrolując picie swojego partnera, poświęcając się dla jego dobra, będzie w stanie uratować rodzinę. Niestety tak nie jest.

Czy współuzależnieni także wymagają terapii?

Kiedy pojawia się uzależnienie, chorobie ulega cała rodzina- dlatego leczeniu i terapii także powinni poddać się wszyscy jej członkowie. Szacuje się, że szanse na wyjście z uzależnienia przy jednoczesnym poddawaniu terapii każdej osoby z rodziny rosną do nawet 80%. Kiedy na leczenie zgłasza się jedynie sam alkoholik, szanse te spadają o połowę. Co ciekawe, leczenie rodzin często wymaga więcej czasu, niż sama terapia uzależnionego. Jest to spowodowane tym, że osoby współuzależnione potrzebują więcej czasu na zrozumienie swojego problemu, a także zmiana samych nawyków jest trudniejsza. W większości przypadków to osoby współuzależnione przerywają terapię twierdząc, że jest ona niepotrzebna.

Co robić?

Bardzo często dzieci wychowywane w rodzinie alkoholowej stawiają sobie za punkt honoru, że nie założą w przyszłości rodziny z tym problemem – sami nie będą pić, a także zwiążą się z kimś wolnym od nałogów. Niestety jest to trudne, ponieważ przez lata nieprawidłowych oddziaływań rodzicielskich, u dzieci rozwinęły się negatywne wzorce. Takie osoby mają trudności we wchodzeniu w relacje z innymi, nie potrafią zaufać, brakuje im umiejętności okazywania uczuć, nie potrafią rozmawiać o problemach, a także w bardzo emocjonalny sposób podchodzą do napotkanych trudności. Jedynym sposobem wyjścia z tego jest terapia.